KORZYŚCI Z KARMIENIA PIERSIĄ



Czy karmienie piersią jest korzystne?
Na pewno wielokrotnie słyszeliście o korzyściach z karmienia piersią, nie tylko dla mamy, ale i dla dziecka. Rzadziej słyszy się o korzyściach dla środowiska i społeczeństwa, ale o tym za chwilę. Najpierw należy wyjaśnić jedną rzecz – korzyści z karmienia piersią dla matki i dziecka NIE ISTNIEJĄ! Bzdura? Bynajmniej! Karmienie mlekiem matki to fizjologia, natomiast wszystko to, co podaje się niemowlakowi poza mlekiem matki tę fizjologię zaburza. Przykładowo, to nie karmienie piersią obniża ryzyko rozwoju raka piersi, a BRAK karmienia piersią zwiększa to ryzyko. To nie karmienie piersią obniża ryzyko rozwoju alergii u niemowlęcia, a BRAK karmienia piersią i podawanie sztucznych preparatów mlekozastępczych zwiększa to ryzyko. I właściwie na tym moglibyśmy zakończyć ten artykuł, ale przyjmijmy tę retorykę, którą posługuje się większość źródeł poświęconych korzyściom z laktacji i płyńmy z tym prądem...mleka. 

Zatem na potrzeby niniejszego artykułu będę stosować sformułowanie „korzyści wynikające z karmienia piersią”. Podkreślę jednak raz jeszcze, że realnie nie są to benefity, a jedynie to BRAK karmienia piersią jest szkodliwy nie tylko dla matki i dziecka, ale także dla środowiska i społeczeństwa.

KORZYŚCI DLA DZIECKA
Mleko matki zapewnia dziecku optymalny stan zdrowia. Uważane jest za żywność funkcjonalną, gdyż oprócz odżywiania spełnia rolę ochronną dla niedojrzałego organizmu niemowlęcia i wspomaga jego rozwój dzięki zawartości enzymów, hormonów i czynników wzrostu [1]. Korzyści z karmienia piersią można podzielić na natychmiastowe i długofalowe. 

Wśród korzyści natychmiastowych wskazuje się na niższe ryzyko zachorowania na:
  • bakteryjne zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych;
  • biegunkę;
  • infekcyjne zapalenie dróg oddechowych;
  • martwicze zapalenie jelit (na które szczególnie narażone są wcześniaki);
  • zapalenie ucha środkowego;
  • zakażenie układu moczowego;
  • późną posocznicę u wcześniaków;
  • bakteriemię;
  • SIDS, czyli zespół nagłego zgonu niemowląt.
Z kolei wśród korzyści długofalowych wskazuje się niższe ryzyko wystąpienia:
  • nadwagi i otyłości;
  • cukrzycy typu 1 i typu 2;
  • astmy;
  • chłoniaka nieziarniczego;
  • ziarnicy złośliwej;
  • choroby Leśniowskiego-Crohna;
  • białaczki limfatycznej i szpikowej;
  • raka piersi w okresie premenopauzalnym.

Ponadto wymienienia się również niższe stężenie cholesterolu we krwi w wieku dorosłym, niższe ciśnienie tętnicze, mniejsze ryzyko rozwoju nadciśnienia, ADHD oraz mniejsze ryzyko nadużywania alkoholu w wieku dorosłym [1]. Mleko matki ma także unikalny mikrobiom, który zasiedla niedojrzały układ pokarmowy dziecka, modelując jego odporność.

Dorzućmy do tej puli korzyści fakt, że skład mleka jest idealnie dopasowany do potrzeb dziecka. Zmienia się w zależności od pory dnia, pory roku, w czasie jednego karmienia, w zależności od płci, stanu zdrowia dziecka, a nawet zależnie od tego, czy mama karmi w tandemie (tj. dwoje dzieci w różnym wieku) czy tylko jedno dziecko [1, 2, 3]. Skład mleka jest inny dla wcześniaka, a inny dla kilkuletniego starszaka. Mleko (podobnie jak wody płodowe) może także zmieniać smak, w zależności od tego, co je matka! [4].

Żaden preparat mlekozastępczy nie jest w stanie podrobić tak doskonałego pokarmu jakim jest mleko matki. Pokarm ten zawiera m.in. komórki macierzyste, immunoglobuliny, laktoferynę, lizozym, oligosacharydy, unikalny mikrobiom, enzymy, hormony, witaminy i minerały oraz wiele innych składników potrzebnych do prawidłowego rozwoju dziecka [1, 3]. Szczególnie znaczenie w budowaniu odporności ma siara, która nie bez powodu jest nazywana płynnym złotem. W przypadku wcześniaków jej podanie jest na wagę życia, gdyż chroni przed rozwojem potencjalnie śmiertelnego martwiczego zapalenia jelit.

Czujecie się przekonani, że mleko matki to najprawdziwsze złoto? Jeśli jeszcze nie, to dorzucam kolejne argumenty. W czasie badań nad przeciwbakteryjnymi właściwościami mleka odkryto, że pokarm kobiecy ma właściwości przeciwnowotworowe. W żołądku niemowlęcia ludzkie mleko produkuje kompleks białkowy (HAMLET, ang. Human α-lactalbumin made lethal to tumor cells) który, w wielkim skrócie, doprowadza komórki nowotworowe do samozagłady, jednocześnie nie niszcząc zdrowych komórek [5, 6, 7]. Co więcej, HAMLET zabija również bakterie przyczyniające się do rozwoju zakażeń dróg oddechowych, a w połączeniu z antybiotykoterapią zwiększa wrażliwość bakterii na leczenie. Dotyczy to także opornego na leczenie antybiotykami groźnego zakażenia MRSA (szczep Staphylococcus aureus oporny na metycylinę) [8, 9, 10].


A co ze zgryzem? A co z próchnicą? Na pewno nie raz słyszeliście, że karmienie piersią działa szkodliwie na zęby. Ale czy faktycznie tak jest? Przypomnę tylko stwierdzenie, które napisałam na samym początku artykułu, tj. karmienie piersią jest fizjologią – ludzie są ssakami i piją ludzkie mleko. Dziwić powinien więc fakt, że tak często próbuje się udowodnić szkodliwość najbardziej naturalnego sposobu odżywiania niemowląt i dzieci. Spójrzmy jednak na badania. W jednej z metaanaliz wykazano, że u dzieci kiedykolwiek karmionych piersią ryzyko rozwoju wady zgryzu było o ponad 60% mniejsze w porównaniu z dziećmi, które nigdy nie były karmione piersią. Ryzyko to było także niższe u dzieci karmionych wyłącznie piersią w porównaniu z karmionymi w sposób mieszany. U dzieci karmionych piersią przez dłuższy czas, w porównaniu z karmionymi piersią przez krótki czas, ryzyko wystąpienia wady zgryzu było o 60% mniejsze. W metaanalizie obejmującej 41 badań (populacja 27 023 dzieci) stwierdzono, że ryzyko wady zgryzu jest prawie 70% mniejsze u dzieci karmionych piersią w porównaniu z dziećmi nigdy niekarmionymi piersią lub karmionymi piersią wyłącznie przez krótki czas [11]. Dzieje się tak dlatego, że mięśnie zaangażowane w ssanie, to te same mięśnie, które potem wykorzystywane są do żucia. A zatem żucie jest przedłużeniem procesu stymulacji mięśni, który rozpoczyna się wraz ze ssaniem piersi. Jeśli proces ten przebiega prawidłowo, odgrywa także rolę w rozwoju szczęki i żuchwy (od 6. miesiąca życia) i stanowi jeden z czynników prawidłowego rozwoju zgryzu. Inne wzorce ssania, takie jak ssanie smoczka czy butelki, w inny sposób angażują mięśnie, co może stanowić ryzyko dla prawidłowego rozwoju układu stomatognatycznego, niekorzystnie wpływając na funkcje jamy ustnej, w tym żucia [14]. 

Kwestia próchnicy jest nieco bardziej skomplikowana. Co rusz pojawiają się nowe badania w tym zakresie, często o sprzecznych wnioskach. Całkiem niedawno ukazały się polskie wytyczne, które zalecały odstawienie nocnych karmień u dzieci powyżej 12. miesiąca życia (tak, u takich maluchów!). W zaleceniach tych powołano się wyłącznie na jeden (z wielu!) dostępnych przeglądów systematycznych. Z kolei w 2020 r. opublikowano przegląd systematyczny, zgodnie z którym nie wykazano związku między karmieniem do snu a próchnicą. Natomiast za jeden z czynników, który faktycznie wpływał na rozwój próchnicy wskazano….uwaga!…. wysokie spożycie cukrów! Zdumiewające odkrycie, prawda? [12]. Skąd tak zróżnicowane wnioski dotyczące próchnicy wczesnodziecięcej? Warto wiedzieć, że badania naukowe mogą mieć różną metodykę, np. oceniają tylko garstkę uczestników, prowadzone są zbyt krótko, nie uwzględniają czynników zakłócających (np. stosowanie smoczka, spożywanie słodyczy, higiena jamy ustnej), nie mają grupy kontrolnej, bazują tylko na subiektywnych odpowiedziach udzielanych przez uczestników badań, itd. Ich jakość może być naprawdę różna i nie zawsze wysoka [13]. Jednak patrząc szeroko na kwestię karmienia piersią – czy naprawdę potrzebne są kolejne badania, które udowadniają, że ono nie szkodzi? Czy komuś przyszło do głowy, żeby badać mleko bobrów, żeby upewnić się, że nie szkodzi małym bobrom? Czemu więc tak bardzo w świecie ludzi jest to temat spędzający sen z powiek naukowcom?

Na koniec przejdźmy jeszcze do korzyści w sferze rozwoju emocjonalnego i umysłowego. W metaanalizie badań z 2021 r. wykazano na podstawie wniosków dla ponad 12 tysięcy dzieci, że dzieci karmione piersią powyżej 6 miesięcy mają lepsze wyniki w testach na inteligencję niż dzieci karmione krócej niż 6 miesięcy [16]. Badania te potwierdzają wnioski przeglądu systematycznego z 2015 r., w którym wskazano, że dzieci karmione piersią mają wyższe IQ [17]. Dostępne są również dowody na to, że karmienie piersią ma wpływ na rozwój poznawczy w późniejszym życiu, w tym na lepszą zdolność zapamiętywania, lepsze umiejętności językowe i inteligencję [18]. Ponadto błędne jest przekonanie, że długie karmienie piersią sprawia, że dziecko staje się bardzo zależne od matki. Jest wręcz przeciwnie – sprawia ono, że dziecko czuje się bezpiecznie i może rozwijać się społecznie [19].

Pamiętajmy, że na tym lista korzyści z pewnością się nie kończy - to jedynie wybrane aspekty, które do tej pory udało się zbadać i udokumentować. Warto mieć na uwadze, że wyłączne karmienie piersią (tj. nie są podawane preparaty mlekozastępcze ani inne pożywienie poza mlekiem matki) przez pierwsze 6 miesięcy przynosi jeszcze większe korzyści. Związane jest to m.in. z efektem dawki – tj. im większa dawka, tym większy wpływ ochronny mleka matki na dziecko [1].



KORZYŚCI DLA MATKI
Przyznacie, że korzyści dla dziecka jest niesamowicie dużo i z pewnością robią wrażenie. A w tym artykule temat nie został nawet wyczerpany. Pozytywów karmienia piersią jest znacznie więcej, a o części pewnie nawet jeszcze nie wiemy, gdyż badania nad mlekiem ludzkim wciąż trwają. Zanim przejdziemy do wartości płynących z karmienia piersią dla matki, ustalmy na początek czym jest właściwie pierś. Pierś to gruczoł (glandula mammaria) – i to od niego swoją nazwę otrzymała cała klasa kręgowców – mammalia, czyli ssaki [20]. Po co piszę o takich oczywistościach? Niestety fakty te nie są tak oczywiste. Gruczoły w organizmach spełniają funkcję wydzielniczą – w przypadku piersi jest to oczywiście mleko – może to dziwić i szokować, ale po to właśnie kobiety mają piersi – żeby wykarmić swoje dzieci. Jeśli gruczoły nigdy nie spełniały swojej funkcji, może to rzutować na ich kondycję w przyszłości. Wracamy więc do wniosków z początku artykułu – tj. karmienie piersią jest fizjologią – brak karmienia piersią nie jest fizjologią.

Podobnie jak w przypadku korzyści dla dziecka, również korzyści dla matki można podzielić na natychmiastowe i długoterminowe. 

Do natychmiastowych zalicza się:
  • krótszy okres krwawienia po porodzie i szybsza inwolucja macicy (w czasie karmienia piersią uwalniana jest oksytocyna, która obkurcza macicę);
  • niepłodność laktacyjna (powrót do płodności może być opóźniony przy zachowaniu wyłącznego karmienia piersią przez pierwsze 6 miesięcy), a co za tym idzie zmniejszenie utraty krwi (brak miesiączkowania);
  • szybszy powrót do formy i utrata zbędnych kilogramów;
  • niższe ryzyko depresji poporodowej i depresji w starszym wieku.

Z kolei wśród korzyści długoterminowych wymienia się:
  • niższe ryzyko zachorowania na raka piersi i jajnika;
  • niższe ryzyko wystąpienia osteoporozy i złamania szyjki kości udowej w okresie pomenopazualnym;
  • niższe ryzyko rozwoju nadciśnienia tętniczego, cukrzycy, hiperlipidemii i chorób układu krążenia w wieku pomenopauzalnym;
  • niższe ryzyko nadwagi i otyłości.
W przypadku wielu z wymienionych powyżej korzyści istotny jest tu również wspomniany wcześniej efekt dawki, tj. im dłużej trwało karmienie, tym ryzyko wystąpienia danej choroby jest niższe) [1, 20].


To tylko część korzyści zdrowotnych, ale jest także aspekt wygody i kosztów. Nakarmić piersią można wszędzie – nie potrzeba żadnego sprzętu, dostępu do energii elektrycznej (np. konieczność odciągnięcia mleka laktatorem, podgrzanie mleka w butelce), przechowywania pokarmu (dostęp do lodówki), bieżącej, świeżej wody (konieczność mycia butelek i smoczków, przyrządzenia preparatu). Nie istnieje konieczność przygotowywania posiłku, aby wyjść z dzieckiem z domu, gdyż matka ma pokarm zawsze przy sobie. Oszczędza to również czas i energię rodzica, jakie należy poświęcić na przygotowanie preparatu mlekozastępczego. Co istotne, mleko matki ma znaczenie krytyczne w przypadku sytuacji kryzysowych (np. wojna) – gdy brak dostępu do czystej, bieżącej wody, brak możliwości zakupu preparatu mlekozastępczego. W takich przypadkach pokarm matki po prostu ratuje życie! Nawet zwykła awaria wodociągowa czy awaria prądu może znacznie utrudnić nakarmienie niemowlaka. Mleko matki nie generuje też żadnych kosztów (poza tym, że kobieta musi zjeść nieco więcej :)) - nie wymaga zakupu preparatów mlekozastępczych, smoczków, butelek itd. Oczywiście, można powiedzieć, że karmienie piersią „przywiązuje” matkę do dziecka – jednak zauważmy, że dla niemowlaka matka jest czymś znacznie więcej niż fabryką mleka – jej ciepło, zapach i głos są równie ważne. Maluchom zależy na obecności mam nie tylko ze względu na pokarm. To matka jest główną figurą przywiązania i nie powinien dziwić fakt, że dziecko chce z nią przebywać tak często, jak to możliwe. Jest to zdrowe, normalne zachowanie, konieczne do zbudowania relacji. Ponadto ssanie piersi jest świetnym regulatorem emocji, dzięki czemu maluch może łatwiej się wyciszyć lub ukoić ból (np. w czasie szczepienia lub pobierania krwi). Dodatkowo mleko matki, dzięki zawartości melatoniny, dobrze wpływa na regulację rytmu dobowego malucha, co może przekładać się na lepszy sen dziecka w nocy, a dzięki współspaniu karmienia nocne stają się mniej uciążliwe. Pamiętajmy, że karmienie piersią trwa tylko krótki czas – nawet jeśli są to 2-3 lata lub dłużej – to w skali całego życia człowieka to niewiele – a stanowi przecież inwestycję w zdrowie fizyczne, psychiczne i rozwój intelektualny na całe życie.


KORZYŚCI DLA SPOŁECZEŃSTWA I ŚRODOWISKA
Karmienie piersią ma także wymiar społeczny. Chociaż nie mówi się o tym zbyt często, budżet państwa zyskuje znacznie na fakcie, że matki karmią piersią! Wystarczy spojrzeć chociażby na niższe ryzyko rozwoju cukrzycy, nazywanej epidemią XXI wieku. Brak karmienia piersią znacznie zwiększa ryzyko jej rozwoju, a leczenie tej choroby oraz jej licznych powikłań stanowi istotne obciążenie dla służby zdrowia. A to przecież tylko jedna z chorób. Dla przypomnienia, żywienie mlekiem matki zmniejsza u dzieci ryzyko wielu infekcji, nowotworów, otyłości czy alergii. Podobnie w przypadku kobiet karmiących piersią – mają niższe ryzyko zachorowania na osteoporozę bądź na raka piersi czy jajnika. Dla państwa, czyli także dla społeczeństwa, są to wymierne oszczędności. Refundacja leczenia nowotworów, cukrzycy czy choroby Leśniowskiego-Crohna to ogromne koszty. Karmienie piersią powinno zatem odgrywać kluczową rolę w programach profilaktycznych polityk zdrowotnych państw. A jak jest w rzeczywistości? Czy przywiązuje się wagę nie tylko do odpowiedniej promocji karmienia piersią, ale także do odpowiedniej edukacji prenatalnej i wsparcia od pierwszych dni życia dziecka?

Przywołajmy teraz kilka badań. W australijskim opracowaniu policzono koszty hospitalizacji z powodu pięciu chorób związanych z wczesnym odstawieniem od piersi (choroby układu pokarmowego, choroby układu oddechowego, zapalenie ucha środkowego, wyprysk i martwicze zapalenie jelit. Koszty te wyniosły nawet 2 mln dolarów rocznie [1, 22]. W innym z badań wskazano, że na 1000 dzieci, które nigdy nie były karmione piersią zaledwie w 1. roku życia istnieje konieczność 2033 więcej wizyt u lekarza, 212 więcej dni hospitalizacji i 609 więcej recept w porównaniu z 1000 dzieci, które były karmione piersią co najmniej przez 3 miesiące! [1, 23]. To nie wszystko! W Stanach Zjednoczonych przeprowadzono analizę, w której przeliczono, że gdyby zwiększyć odsetek niemowląt karmionych przez 6 miesięcy życia wyłącznie piersią (tj. zgodnie z zaleceniami) do 80%, wiązałoby się to z oszczędnościami na poziomie 10,5 mld rocznie (kwota przeznaczana na leczenie m.in. martwiczego zapalenia jelita, zapalenia ucha, zakażeń dolnych dróg oddechowych, astmy, białaczki, cukrzycy typu 1. i otyłości). Można by również uniknąć 741 zgonów niemowląt. W czasie wykonywania obliczeń zaledwie 43% matek karmiło piersią w 6. miesiącu życia [1, 24]. Te przykłady oszczędności dla służby zdrowia można by mnożyć. Zwróćmy jeszcze na koniec uwagę, że refundacja preparatów mlekozastępczych dla niemowląt z alergią na białko mleka krowiego to kolejny ogromny wydatek dla budżetu państwa. Przypomnijmy tylko, że niemowlęta karmione sztucznie są bardziej narażone na alergie, a co za tym idzie, nie mogą przyjmować standardowych preparatów mlekozastępczych. 

A co z korzyściami dla środowiska? Albo raczej – a co z negatywnym wpływem karmienia sztucznego na naszą planetę? Mleko matki nie ma opakowania – oprócz piersi oczywiście. Nie generuje więc odpadów w postaci puszek czy plastiku. Jeśli dziecko karmione jest bezpośrednio piersią (a nie odciągniętym mlekiem), nie wymaga również stosowania butelek, smoczków czy laktatora, torebek do przechowywania mleka itd. 

W badaniu przeprowadzonym w Norwegii udowodniono, że wyłączne karmienie piersią w porównaniu ze sztucznym karmieniem przez 4 miesiące ma nawet o 72% mniejszy wpływ na środowisko. W badaniu m.in. uwzględniono wpływ na zakwaszenie ziemi, eutrofizację wód słonych i słodkich oraz użytkowanie ziemi [25]. Przyjmuje się, że zużycie wody potrzebne do wytworzenia 1 kg preparatu mlekozastępczego to aż 4700 litrów wody [26]. W badaniu z 2009 r. wykazano, że tylko w Stanach Zjednoczonych wykorzystuje się ponad 32 mln kW energii do produkcji, opakowania i transportu preparatów mlekozastępczych każdego roku. A na wysypiska trafia 550 mln puszek, 86 tys. ton metalu i 364 tys. papieru każdego roku [27]. Karmienie piersią jest więc najbardziej ekologiczną metodą odżywiania niemowląt. Nie generuje odpadów, nie wymaga specjalnego przygotowania czy sprzętów. Nie niesie też za sobą żadnych kosztów.

I na koniec jeszcze garstka przemyśleń. Czy karmiąc piersią masz gwarancję, że Twoje dziecko będzie zawsze zdrowe i inteligentne? Czy karmiąc piersią masz gwarancję, że nie będziesz chorować na raka piersi? Oczywiście odpowiedź na te pytania brzmi „NIE”. Karmienie piersią jest jednym z czynników, które wpływają na powyższe, tj. zwiększają szanse na lepsze zdrowie. Pamiętajmy, że świadome wybory dotyczące sposobu karmienia niemowląt mogą być podjęte tylko przy pełnej wiedzy, niezakłóconej wpływem marketingu preparatów mlekozastępczych. Karmienie piersią to ważny wybór – nie należy go marginalizować, trywializować i sprowadzać do wyboru jedynie matki, gdyż od tego zależy również zdrowie dziecka, które ma prawo do przyjmowania optymalnego pożywienia. Od tego wyboru zależy także zdrowie matki. Tej decyzji nie można też sprowadzać wyłącznie do poziomu emocji – powołując się na wielokrotnie powtarzane powiedzenie „nie ważne jak karmisz, ważne że kochasz”. Mam nadzieję, że ten artykuł udowodnił, że jednak ważne jest, jak karmisz. Powiedzenie to powinno brzmieć „ważne, że karmisz, ważne że kochasz”. Gdyby nie było istotne to, jak się odżywiamy, moglibyśmy bezkarnie objadać się wyłącznie słodyczami:) Wybór matki dotyczący karmienia piersią przekłada się także na wymierne korzyści dla społeczeństwa i środowiska. Co jednak, jeśli to nie wybór matki a jedynie brak odpowiedniego wsparcia czy edukacji decyduje o tym, że dziecko nie jest karmione piersią? Warto wiedzieć, że zdecydowaną większość problemów na początku drogi mlecznej można rozwiązać przy odpowiednim wsparciu. Gdzie szukać pomocy w przypadku kłopotów w czasie laktacji? O tym przeczytacie w tym artykule [KLIK].

_____________________________________________________

* Niniejsza publikacja jest częścią zadania publicznego pt. "Kształtowanie postaw w zakresie pozytywnego odbioru karmienia piersią w miejscach publicznych", realizowanego przez SOPWKP w 2024 r. i finansowanego ze środków budżetu Samorządu Województwa Dolnośląskiego.

Tekst: Monika Maciołek, Promotor Karmienia Piersią Centrum Nauki o Laktacji, specjalistka ds. karmienia piersią certyfikowana przez Lactation Education Resource 
Ilustracje: Urszula Marzec


ŹRÓDŁA:
[1] Karmienie piersią w teorii i praktyce. Podręcznik dla doradców i konsultantów laktacyjnych oraz położnych, pielęgniarek i lekarzy, pod red. M. Nehring Gugulskiej, M. Żukowskiej-Rubik, A. Pietkiewicz, 2017, Medycyna Praktyczna
[2] Sinkiewicz-Darol E., Bernatowicz-Łojko U., Łubiech K. i in., Tandem Breastfeeding: A Descriptive Analysis of the Nutritional Value of Milk When Feeding a Younger and Older Child. Nutrients. 2021 Jan 19;13(1):277
[3] Kim SY, Yi DY. Components of human breast milk: from macronutrient to microbiome and microRNA. Clin Exp Pediatr. 2020 Aug;63(8):301-309
[4] Mennella JA, Jagnow CP, Beauchamp GK. Prenatal and postnatal flavor learning by human infants. Pediatrics. 2001 Jun;107(6):E88
[5] Svanborg C, Agerstam H, Aronson A, Bjerkvig R, Düringer C, Fischer W, Gustafsson L, Hallgren O, Leijonhuvud I, Linse S, Mossberg AK, Nilsson H, Pettersson J, Svensson M. HAMLET kills tumor cells by an apoptosis-like mechanism--cellular, molecular, and therapeutic aspects. Adv Cancer Res. 2003;88:1- 29
[6] Brisuda A, Ho JCS, Kandiyal PS, Ng JT, Ambite I, Butler DSC, Háček J, Wan MLY, Tran TH, Nadeem A, Tran TH, Hastings A, Storm P, Fortunati DL, Esmaeili P, Novotna H, Horňák J, Mu YG, Mok KH, Babjuk M, Svanborg C. Bladder cancer therapy using a conformationally fluid tumoricidal peptide
complex. Nat Commun. 2021 Jun 8;12(1):3427.
[7] Piskorska-Jasiulewicz M, Witkowska-Zimny M. Breast milk as a medicinal product. Nursing Problems / Problemy Pielęgniarstwa. 2015;23(3):417-422
[8] Hakansson AP, Roche-Hakansson H, Mossberg A, Svanborg C. 2011. Apoptosis-like death in bacteria induced by HAMLET, a human milk lipid-protein complex. PLoS One 6:e17717.
[9] Marks LR, Clementi EA, Hakansson AP. (2012) The human milk protein-lipid complex HAMLET sensitizes bacterial pathogens to traditional antimicrobial agents. PLoS One 7:e43514.
[10] Marks LR, Clementi EA, Hakansson AP. (2013) Sensitization of Staphylococcus aureus to methicillin and other antibiotics in vitro and in vivo in the presence of HAMLET. PLoS One 8:e63158.
[11] Peres K.G. i wsp: Effect of breastfeeding on malocclusions: a systematic review and meta-analysis. Acta Paediatr. 2015
[12] Devenish G, Mukhtar A, Begley A, Spencer AJ, Thomson WM, Ha D, Do L, Scott JA. Early childhood feeding practices and dental caries among Australian preschoolers. Am J Clin Nutr. 2020 Apr 1;111(4):821-828.
[13] Temat Rzeka Mleka, Czy karmienie piersią powoduje próchnicę?
https://www.tematrzekamleka.pl/zepsuty-zeby-czy-zepsute-nerwy-czyli-czy-karmienie-piersia-powoduje-prochnice/
[14] Pires SC, Giugliani ER, Caramez da Silva F. Influence of the duration of breastfeeding on quality of muscle function during mastication in preschoolers: a cohort study. BMC Public Health. 2012 Oct 31;12(1):934.
[16] Hou L, Li X, Yan P, Li Y, Wu Y, Yang Q, Shi X, Ge L, Yang K. Impact of the Duration of Breastfeeding on the Intelligence of Children: A Systematic Review with Network Meta-Analysis. Breastfeed Med. 2021 Sep;16(9):687-696
[17] Horta BL, Loret de Mola C, Victora CG. Breastfeeding and intelligence: a systematic review and meta-analysis. Acta Paediatr. 2015 Dec;104(467):14-9
[18] Krol KM, Grossmann T. Psychological effects of breastfeeding on children and mothers. Bundesgesundheitsblatt Gesundheitsforschung Gesundheitsschutz. 2018 Aug;61(8):977-985
[19] Fergusson DM, Woodward LJ. Breast feeding and later psychosocial adjustment. Paediatric and Perinatal Epidemiology 1999;13(2):144-157
[20]https://cnol.kobiety.med.pl/pl/anatomia-i-morfologia-gruczolu piersiowego/
[21]https://www.mp.pl/pacjent/pediatria/karmienie piersia/84219,karmienie-piersia-korzysci-zdrowotne-dla-dziecka-imatki-oraz-korzysci-spoleczne-karmienia-piersia
[22] Smith JP, Thompson JF, Ellwood DA. Hospital system costs of artificial infant feeding: estimates for the Australian Capital Territory. Aust N Z J Public Health. 2002 Dec;26(6):543-51
[23] Ball TM, Wright AL. Health care costs of formula-feeding in the first year of life. Pediatrics. 1999 Apr;103(4 Pt 2):870-6
[24] Bartick M, Reinhold A. The burden of suboptimal breastfeeding in the United States: a pediatric cost analysis. Pediatrics. 2010 May;125(5):e1048-56
[25] Andresen EC, Hjelkrem AR, Bakken AK, Andersen LF. Environmental Impact of Feeding with Infant Formula in Comparison with Breastfeeding. Int J Environ Res Public Health. 2022 May 24;19(11):6397
[26] Joffe N, Webster F, Shenker N. Support for breastfeeding is an environmental imperative BMJ 2019; 367 :l5646
[27] . Coutsoudis A and Coovadia M (2009). The Breastmilk Brand: promotion of child survival in the face of formula-milk marketing. The Lancet Vol. 374, August 1 2009, p. 423-425.

Komentarze

  1. Nakładki na sutki to praktyczne akcesoria, które pomagają matkom karmiącym piersią w przypadku problemów z laktacją, takich jak bolesność czy pęknięcia sutków. Wykonane z miękkiego, elastycznego silikonu, nakładki te chronią sutki i ułatwiają karmienie, zapewniając komfort zarówno matce, jak i dziecku. Dzięki ergonomicznej konstrukcji, nakładki na sutki są łatwe w użyciu i mogą być sterylizowane, co zapewnia higienę. Pomagają w utrzymaniu naturalnego karmienia, nawet w trudnych sytuacjach, wspierając zdrowie i dobre samopoczucie matki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się, korzyści jest całe mnóstwo. I to zarówno dla dziecka jak i dla mamy, nie wyobrażam sobie aby rezygnować świadomie i bez poważnych powodów z karmienia piersią. Tylko karmiąc trzeba uważać, na przykład na to co się je, gdzie się przebywa, jakich kosmetyków używa. Na https://mamaluch.pl/ dobrze zajrzeć bo jest tam sporo artykułów o tym co wolno a czego nie wolno podczas kamienia piersią. Na przykład jak z jedzeniem pomidorów czy farbowaniem włosów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszle laktacyjne są stworzone z myślą o karmiących mamach, które chcą zapewnić sobie komfort i higienę podczas karmienia. Zapobiegają otarciom brodawek, chroniąc je przed bólem i podrażnieniami, jednocześnie umożliwiając zbieranie wyciekającego mleka. Muszle są łatwe w użyciu i dyskretne, idealnie sprawdzają się w codziennej pielęgnacji wrażliwej skóry.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz